Witajcie,
Chcę pochwalić się tym wzmacniaczem, z którym trochę „przepraszam się”. Przyznaję, że przed jego budową, nie bardzo wierzyłem w jego ew. oryginalność, czy wyjątkowość. Owszem, kiedy natrafiłem na schemat układu, to on spowodował moje zaciekawienie. Rosyjskich odpowiedników tej lampy miałem jeszcze całkiem sporo, więc zabrałem się za zaprojektowanie pcb. Wszystkie, moje wzmacniacze audio buduję w oparciu o technologię pcb. Tak jest może dłużej, lecz znacznie ładniej. W końcu, audio to coś co ma mocniej cieszyć oko niźli wzmacniacze gitarowe.
Przy okazji wcześniejszych audio, w trakcie uzwajania transformatorów, cykałem zdjęcia w trakcie. Z powodów opisanych powyżej, to tego projektu nie przykładałem aż tak wielkiej uwagi i podarowałem sobie fotografowanie. Natomiast uwieczniłem przygotowywanie chassis. Oto ono:



Chassis to moja, ręczna, żmudna robota. Pozytyw jest taki, że mogę wykroić z kawałka blachy AL dowolne chassis. Wpierw ręczne wycinanie konturów, zaś potem owiercanie. Na koniec zaginanie, spawanie krawędzi oraz malowanie, bądź anodowanie. Ostatnia fotografia to chassis gotowe do anodowania.
Wzmacniacz czekał na montaż ponad 1,5 roku. Inne były w kolejce. Ciekawe zdarzenie a raczej kontakt z pewnym człowiekiem, który zagadnął mnie o wzmacniacz na lampach dwu-systemowych, tj. ECL82, ECL86. Wg Niego te lampy dają wyjątkowo ciekawe a przede wszystkim unikalne brzmienie. Raczej sceptycznie przyjąłem taki pogląd. W mojej opinii, różnice tonalne pomiędzy lampami nie są znacząco wielkie. Jednakże, urządzenie do złożenie z lampami ECL82 miałem pod ręką i powodowany opinią ww człowieka, zabrałem się za złożenie wzmacniacza. Złożyłem…Kilka zdjęć poniżej:






Kilka zdań o brzmieniu…Myślę, że ów człowiek miał sporo racji. Wzmacniacz brzmi pięknie. To oczywiście moja, subiektywna ocena. Po zmontowaniu, był testowany, ogrywany przez kilka tygodni. Jego brzmienie na bieżąco porównywałem z innym ulubieńcem na 6V6. Muszę przyznać, że ECL82 to porównanie wygrywają. Zupełnie nie sposób słowami opisywać wrażeń słuchowych, czy innych doznań emocjonalnych, ale cos w tych małych bańkach z triodami oraz pentodami jest…
Na koniec krótkiego artykułu/prezentacji, kilka zdjęć w pełnej krasie:







Dekielki to moje „dzieło”. Z pozyskaniem fabrycznych jest problem oraz nie są tanie, choć produkowanie w produkcji masowej. Kilka lat temu podpatrzyłem pewnego Francuza. Jego były surowe, nieobrobione. Moje już tak. Prezentują się chyba fajnie a co najmniej schludnie.
Jest też potencjometr Balance, lecz jego działanie jest raczej marginalne. Pierwotnie pomysł jego zastosowania pojawił się a za tym i otwór w chassis. A skoro otwór, to i gałka na froncie. Z drugiej strony, trzy gałki prezentują się całkiem przyjemnie.
Cóż, jak jego poprzednicy, powstał kolejny wzmacniacz jako udana próba. Nie mnie oceniać całość, lecz moje oko oraz ucho cieszy muzyka wzmacniana przez prezentowane urządzenie…
Pozdrawiam,
D.